Oszałamiający transfer Vince'a Marrowa z Kentucky do stanowego rywala Louisville: „Mógłbym odejść wiele razy”

Vince Marrow siedział w restauracji w Lexington ze swoim kolegą z Kentucky , gdy do jego przyjaciela zadzwoniła żona.
„Nadal jesteś z Vincem?” – zapytała męża. Kiedy potwierdził, że nadal jedzą, powiedziała im, że muszą natychmiast zajrzeć na Twittera.
To właśnie tam Marrow dowiedział się, że informacja o jego rychłej przeprowadzce do Louisville wyciekła znacznie wcześniej, niż się spodziewał. Wywołało to lawinę wiadomości i reakcji w całym stanie, gdzie gra się bluegrass, 9 czerwca, gdy „Big Dog” opuścił Kentucky po ponad 12 latach, przenosząc się do stanowego rywala, Louisville. Tego samego dnia jeden z fanów Kentucky nawet pokazał Marrowowi środkowy palec w Dunkin' Donuts.
Marrow nie miał nawet okazji omówić zmiany kariery ze swoim szefem, trenerem Kentucky Markiem Stoopsem, z którym tak ściśle współpracował przy odbudowie programu. Marrow chciał powiedzieć Stoopsowi osobiście, ale trener Kentucky był nieobecny w poprzedni weekend, odwiedzając synów, i nie mieli jeszcze okazji się spotkać w poniedziałek, zanim wiadomość się rozeszła.
„To naruszyło to, czego naprawdę pragnąłem” – powiedział Marrow w rozmowie z CBS Sports. „To było trudne, bo chciałem zrobić to po swojemu”.
Stoops przyznał, że odejście Marrowa zaskoczyło go, mówiąc w zeszłym tygodniu w wywiadzie dla Kentucky Sports Radio : „Zdecydowanie zaskoczony. Ale, jak wspomniałem, to już przeszłość”.
Marrow odcisnął swoje własne, wyjątkowe piętno na KentuckyWiadomość była szokująca z wielu powodów. Wiele uczelni przez lata korzystało z usług Marrow, w tym Michigan , Michigan State , a ostatnio nawet North Carolina Billa Belichicka, a mimo to zawsze sprzeciwiał się pozostaniu u Stoopsa w Lexington. Jako asystent trenera głównego, trener tight endów i koordynator rekrutacji, odegrał kluczową rolę w rekrutacji Wildcats z Ohio, Kentucky i Michigan, przyczyniając się do stworzenia planu, dzięki któremu Kentucky osiągnęło niespotykany dotąd poziom sukcesu. 247Sports umieściło Marrow w gronie 15 najlepszych rekruterów w kraju w 2024 roku i przypisuje mu się podpisanie kontraktów z przyszłymi gwiazdami Kentucky, Lynnem Bowdenem Jr. i Bennym Snellem Jr., a także wieloma innymi.
Przed rozczarowującym bilansem 4-8 w zeszłym sezonie, Kentucky osiem razy z rzędu grało w meczach bowl i dwukrotnie plasowało się w czołowej piętnastce w kraju po sezonach z 10 zwycięstwami. Fakt, że Marrow w końcu odszedł do Louisville, i to na stanowisko menedżera generalnego Cardinals, tylko spotęgował zaskoczenie. Wynagrodzenie jednak nie było takie samo, ponieważ Louisville uczyniło Marrowa jednym z najlepiej opłacanych menedżerów generalnych w futbolu akademickim , z roczną pensją przekraczającą milion dolarów, według wielu doniesień.
„Myślę, że może nam pomóc pozyskać talenty, poznać naszych zawodników, rodziców, zbudować relacje” – powiedział niedawno Brohm dziennikarzom. „I to przychodzi mu naturalnie. Ten facet potrafi rozmawiać z kimś, kto ma 85 lat, i z kimś, kto ma 5 lat, jak nikt inny”.
W ramach szeroko zakrojonej rozmowy z CBS Sports, Marrow, który znalazł się na liście najlepszych menedżerów generalnych futbolu akademickiego CBS Sports, szczegółowo opisał kilka powodów, dla których zamienił niebieskie dresy na kardynalską czerwień. Jako główny rekruter i koordynator ds. rekrutacji w Stoops, dźwigał na swoich barkach ogromny ciężar. Mimo to nie czuł się w pełni upoważniony do decydowania o decyzjach innych trenerów w sprawie zawodników. Zastanawiał się, czy wśród innych trenerów nie pojawiła się zazdrość z powodu uwagi, jaką otrzymywał za swoje umiejętności rekrutacyjne.
Myślał o wielkim Ozzie Newsome, tight endzie z Galerii Sław, który nawet trenował Marrowa jako prospekta, będąc trenerem tight endów w Cleveland Browns, zanim przeszedł do skautingu. Newsome ostatecznie awansował na stanowisko generalnego menedżera Baltimore Ravens i jest uważany za jednego z najlepszych dyrektorów personalnych w NFL po skompletowaniu dwóch składów na Super Bowl . Myśląc o Newsome'ie, przypominał sobie wszystkie zdjęcia z pokoju draftu, oglądając NFL Draft w telewizji. Trzon grupy był zasadniczo taki sam wszędzie: generalny menedżer, główny trener, właściciel i dyrektorzy personalni zawodników.
Myśląc o tym, Marrow nie dostrzegł, kim on był: trenerem danej pozycji.
W jego głowie skrystalizowało się, dlaczego nadszedł czas, aby odejść od ważnej roli trenera na boisku i zająć najważniejszą rolę poza nim.
„W futbolu akademickim zdarzają się sytuacje, w których zawodnicy mogą egoistycznie rekrutować, kontrolują pewne rzeczy, a ja, będąc w tej sytuacji, pomyślałem sobie, że nie muszę się o to martwić” – powiedział Marrow. „Wciąż ściśle współpracujesz z trenerami, ale ostatecznie to ty i główny trener będziecie tymi, którzy będą decydować o tym, co się wydarzy”.
Odejście Marrowa do głównego rywala Kentucky tylko spotęgowało ból u kibiców Wildcats, ale jak sam twierdzi, głównym powodem, dla którego się zgodził, był brak konieczności opuszczania stanu. Marrow zna trenera Louisville Jeffa Brohma i jego rodzinę od dziesięcioleci, a obaj grali nawet razem w futbolu amerykańskim w krótkotrwałym zespole XFL Orlando Rage. Trenerzy i inni specjaliści od rekrutacji od lat powtarzali Marrowowi, że gdyby ci dwaj kiedykolwiek połączyli siły, wyrządziliby „poważne szkody”.
„Mógłbym wyjechać z Kentucky wiele razy. Mogłem wyjechać wiele razy” – powiedział Marrow. „To, co sprawiło, że zostałem i dlaczego ten był dobry, to fakt, że to było w stanie Kentucky, ponieważ bardzo zaangażowałem się w ten stan. Niektórzy kibice są wściekli, ale ja kocham ten stan i jestem w niego zaangażowany. Kiedy były tornada i powodzie, wyjeżdżałem i wyjeżdżałem. Ci ludzie są dla mnie ważni; to dobrzy ludzie w tym stanie”.
Kolejny rozdział dla Marrow w LouisvillePo pracy z braćmi Stoops w Lexington, Marrow dołącza do programu Louisville, w którym gra czterech Brohmów – główny trener Jeff, koordynator ofensywy Brian, szef sztabu Greg i rekrutujący Brady. Opuszcza program Kentucky po sezonie z ośmioma porażkami na rzecz drużyny Cardinals, która wydaje się być w fazie wzrostu. Brohm wygrał co najmniej dziewięć meczów w każdym z dwóch pierwszych sezonów w Louisville i ma grupę, która spadła tuż za czołową 25 w przedsezonowym rankingu CBS Sports 136. Jeśli przychodzący rozgrywający Miller Moss poprawi się pod okiem braci Brohm, Cardinals powinni być w walce o College Football Playoff, gdy będą musieli pokonać zdradliwy listopad meczami z Clemson , SMU i oczywiście Kentucky.
Marrow już powiedział, że nie może się doczekać meczu 29 listopada ze swoim byłym pracodawcą, ale co najważniejsze, jest podekscytowany tym, co przyniesie mu nowa liga. Marrow i Stoops wykonali kawał dobrej roboty, przekształcając Kentucky w jedną z najsilniejszych drużyn w SEC, ale nigdy nie udało im się pokonać trudności w najtrudniejszej konferencji w kraju. Z Brohmem na czele i zasobami, jakimi dysponuje program, Marrow wie, że jest to możliwe w Louisville.
„Czuję się dobrze, patrząc na skład” – powiedział. „Nasza klasa (2026) będzie w pierwszej dwudziestce, kiedy wszystko się skończy. Dobrze jest być menedżerem generalnym i pracować z Jeffem. Myślę, że ludzie będą to obserwować i kopiować. I codziennie dziękuję Bogu, że znalazłem się w sytuacji, w której jest inny kumpel, którego znałem i z którym grałem, a on jest szefem i chce, żebym odegrał kluczową rolę w jego sztabie, w drużynie, która ma szansę na awans do play-offów.
„To mój cel, to będzie cel każdego roku – awans do play-offów. Nie tylko o tym mówić, ale awansować do play-offów, wygrać ACC, zagrać w meczu o mistrzostwo ACC. Właśnie o to chodzi”.
cbssports